Uwielbiamy fasolkę szparagową pod każdą postacią, gotowaną i okraszoną przyrumienioną bułka tartą, jako cukiniowo fasolkowy gulasz lub a'la po bretońsku .
W takiej, słodko kwaśnej wersji, robię zawsze w sezonie , kochamy ją wszyscy, przypominają mi się lata dzieciństwa:)
Przepis na tę fasolkę mam od mamy, mama od babci , babcia od swojej mamy... :)
Troszeczkę ją unowocześniłam ...polecam bo dobre !
60 dag fasolki szparagowej żółtej
2 l bulionu ( u mnie drobiowy)
pieprz czarny
ziarenka
3 ząbki czosnku
3 łyżki octu winnego
lub jabłkowego ( można dać 2 łyżki spirytusowego)
cukier wg smaku
150 ml śmietany
Dodatkowo
parówki dobrej jakości
ziemniaki
pieprz cytrynowy
przyprawa w płynie lub sól
Fasolkę myję , odcinam ogonki i drobniutko kroję. Przekładam
do garnka z bulionem , dodaję pieprz i plasterki czosnku, gotuję do miękkości.
Pod koniec dodaję pokrojone na kawałki
parówki i dosmaczam, octem cukrem i
pieprzem cytrynowym, jeśli jest mało słona można dosolić.
Śmietanę hartuję i zabielam potrawę.
Ziemniaki gotuję osobno, podaję w całości lub tłuczone, obie
wersje smaczne .
Bardzo ciekawy przepis. Wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i jest pyszne, polecam:)
UsuńŁadne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla tradycyjnie przygotowywanej fasolki ;)
Dziękuję :)
UsuńPrzepisy od babć to coś co warto zbierać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuń