U nas niedziela bez rosołku nie ujdzie, raz drobiowy, drugim razem wołowy, mieszany albo z królika, smakuje zawsze!
Zajadamy go najczęściej z makaronem nitki, ale można też z ryżem, lanymi kluseczkami, z grysikiem czy ziemniakami.
Pyszny też z wątróbką, o kluskach wątrobianych nie wspomnę :D
3 udka z kurczaka ( około 1,20 kg)
3 marchewki
1 pietruszka
mały seler lub ½ średniego
½ cebuli
liście lubczyku i selera
Sól
pieprz ziarenka
ziele angielskie
2 ząbki czosnku
łyżka suszonej, zmielonej włoszczyzny
Udka dokładnie myję, przekładam do garnka, zalewam zimną wodą i gotuję. Ewentualne „szumy” zbieram łyżką. Gotuję wolno na małym ogniu.
Marchew, seler,czosnek i pietruszkę obieram i myję. Dodaję do gotującego się rosołu. Połówkę cebuli opiekam na gazie i również dodaję do całości. Dodaję pieprz, ziele angielskie , zmieloną suszoną włoszczyznę i sól ( około 2 łyżeczki, trzeba próbować )umyte liście selera i lubczyku kładę na wierzch.
Zostawiam tak rosół, ma tylko „pyrkać” (powoli się gotować). Gdy mięso i warzywa są miękkie, wyciągam je, mięso wykorzystuję do innego dania, warzywa dodaję wg życzeń domowników do rosołu:)
Rosół można podać między innymi z makaronem, najlepiej „nitki” posypany zieleniną, natką lub koperkiem:)
Widzę, że nie tylko ja uważam rosół za świąteczny :) I robie tak samo, ale ile kucharek - tyle rosołów. Twojego chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za miły komentarz:)
UsuńPyszny musi być ten rosołek...
OdpowiedzUsuńPyszny Bożenko:)
UsuńBardzo ciekawy przepis i na pewno rosołek będzie pyszny, ale w tym przepisie,a także w innych, brakuje mi informacji, w jakiej ilości wody ma być gotowany rosół z taką ilością składników.
OdpowiedzUsuń