Miało być drożdżowe, ale bez drożdży się nie da:)) I tak z różnych kombinacji wyszło przepyszne ciacho;))
Składniki
40 dkg mąki pszennej
10-15 dkg cukru ( zależy od upodobań)
1 szklanka kefiru
½ szklanki oleju
3 jajka
łyżka pr. do pieczenia
60 dkg śliwek węgierek
Polewa z białej czekolady, lub tabliczka białej czekolady
Wykonanie:
Przygotowałam śliwki, umyłam, przecięłam na połówki
wyciagając pestki, zostawiłam na sitku aby odciekły z wody.
Polewę czekoladową pokroiłam na mleńkie kawałki.
Do miski przesiałam mąkę, wsypałam cukier i łyżkę proszku do
pieczenia, wbiłam jajka, wlałam kefir i olej. Wszystko dokładnie zmiksowałam.
Powstało gęste ciasto. Ciasto
przełożyłam do blaszki ( 35 x 24 cm)
wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch
ciasta posypałam delikatnie bułką tartą,
ułożyłam śliwki ( skórką do dołu) jedna obok drugiej z małymi
odstępami. Wsadziłam do nagrzanego do 180 st.C piekarnika, i piekłam 45 minut.
Gorące posypałam kawałeczkami polewy z białej
czekolady.
Mmm, ale bym wciągnęła kawałek tego ciasta, uwielbiam śliwki! :) I fajna kaczucha w ramach kursora. :D
OdpowiedzUsuńhehehe,dzieki :)
UsuńWygląda bardzo smacznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i takie jest :)
UsuńU mnie ciasto drożdżowe jest gwoździem programu i nie może go zabraknąć w weekend.
OdpowiedzUsuńU nas też często gości, ale tym razem drożdży zabrakło :)
UsuńPyszności ! :)
OdpowiedzUsuńja chyba wole takie ciacho od drozdzowca:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszne połączenia smakowe :) Czasami takie improwizacje przynoszą zaskakujące rezultaty :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dziękuję za miłe słowa :)
Usuń