Nie znam osoby która nie lubi fasoli po bretońsku:)) Dzisiaj wersja pikantniejsza z dodatkiem chilli , polecam :)
SKŁADNIKI:
50 dkg fasoli Jaś
50 dkg kiełbasy cienkiej ( u mnie drobiowa)
3 łyżki suszonej włoszczyzny
pieprz kolorowy(15 kulek)
ziele angielskie ( 5 kulek)
liść laurowy( 2-3 listki)
3 ząbki czosnku
2 łyżki papryki słodkiej
1/3 łyżeczki chilli
majeranek i lubczyk
4 łyżki koncentrat pomidorowego
natka pietruszki
Vegeta domowa
PRZYGOTOWANIE:
Fasolę dokładnie myję, i zalewam wodą , zostawiam na 12 godz. Po tym
czasie gotuję ją w tej wodzie w której się moczyła, dodaję włoszczyznę,
przyprawy( oprócz majeranku i lubczyku) i koncentrat pomidorowy.
Kiełbaskę obieram z osłonki, kroję w pół plastry i smażę na patelni bez
dodatku tłuszczu. Gdy fasola jest już miękka przekładam do niej usmażoną
kiełbasę. Przyprawiam do smaku, wsypuję majeranek i lubczyk ( po
łyżce), Mieszam, i podaję, posypuję natką dopiero na talerzu.
ja też nie znam takiej osoby... ;) pyszności
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda. Uwielbiam fasolkę po bretońsku, a w szczególności w pikantnej wersji!
OdpowiedzUsuńMoje chlopisko z pewnoscia by sie nie obrazilo za taka fasolke :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe komentarze;)
OdpowiedzUsuńZnam osobę, która fasolki nie tknie- a jest to dorosły mięsożerny mężczyzna:) Ja osobiście fasolkę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSą wyjątki :)
UsuńPychota...
OdpowiedzUsuńPyszne! Uwielbiam.
OdpowiedzUsuń