wtorek, 9 kwietnia 2013

Szynka w ziołach

Kolejna pyszna szyneczka zamiast sklepowej wędliny. 
Kruchutka i aromatyczna z ziołami od Kamisa...zapraszam:)








1.20 kg mięsa od szynki lub łopatki
Marynata:
4 -5  listków laurowych Kamis
Ziele angielskie  Kamis5-6 kulek
Pieprz zielony Kamis – kilkanaście ziarenek
Majeranek Kamis – łyżka
Zioła prowansalskie Kamis- łyżka
Pieprz ziołowy Kamis- łyżka
Tymianek Kamis– łyżka
Pieprz czosnkowy Kamis – łyżka
10 łyżeczek soli
Papryka słodka mielona Kamis- łyżka
Majonez Helmans oryginal – pełna łyżka














Do garnka wlewam około 3 l wody, dodaję przyprawy na marynatę i dokładnie mieszam, majonez ma się całkowicie rozmieszać.  Całość doprowadzam do wrzenia, odstawiam do wystudzenia.
Mięso na szynkę myję i obwiązuję nicią. Wkładam do wystudzonej zalewy, zagotowuję, i zostawiam  do gotowania  10 minut .  Odstawiam do całkowitego wystudzenia, można na całą noc.  Rano znowu doprowadzam do wrzenia i gotuję następne 10 minut, po tym czasie szynka stygnie w zalewie kolejne 10-12 godzin aż całkiem wystygnie. 








*W takiej samej zalewie zrobiłam szyneczkę z piersi indyka, trzeba tylko krócej gotować, wystarczy 4- 5 minut. Jest równie smaczna i krucha. 

7 komentarzy:

  1. taka domowa zawsze najlepsza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szyneczka piękna, przynajmniej wiesz co jesz i do tego jesz ze smakiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa, a szynka super, sklepowa może się schować;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zalewa już stygnie, jeszcze 2 do spróbowania, już nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) Na pewno spróbuję na święta :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Miło że tutaj zaglądasz:) Jeżeli przygotowałaś/eś danie lub deser z mojego bloga, prześlij proszę fotkę na mojego maila takietampichcenie@gmail.com a ja opublikuję ją na Facebooku, w specjalnym albumie„ czytelnicy bloga pichcą :) Oczywiście podam autora:)

Tort Jamajka -tort motyl

Pyszne ciasto, zwane Jamajka, było inspiracją na zrobienie tego tortu.  Tort na 8 urodziny wnusi, przygotowany przez jej Mamę, smakował...